poniedziałek, 24 lutego 2014

16. (Część II)

  Czuła się bardzo dziwnie wchodząc do mieszkania. Niepewnie nacisnęła klamkę i wychyliła głowę ,by po chwili znaleźć się w pomieszczeniu zwanym korytarzem.
Mieszkanie Alexa przypominało mini willę. Wewnątrz tak samo jak u niej ściany pokryte zostały drewnianymi deskami. Salon urządzony został bardziej w stylu matki Alexa - Clarissy. Po prawej stronie od owego salonu mieściła się sypialnia chłopaka.
   Na końcu korytarza znajdowała się kuchnia z której wydobywała się cicha muzyka.  Dziewczyna zajrzała do środka i parsknęła śmiechem.
 Brunet stał przed stołem krojąc pomidora i śmiesznie kręcąc tyłkiem. Bianka zakryła dłońmi usta ,tłumiąc wybuch śmiechu .
Niespodziewanie Alex zastygł w bezruchu. Rudowłosa widziała jak jego mięśnie niebezpiecznie się napinają a sekundę potem dziewczyna została przyszpilona do ściny.
 Brunet cisnął w nią piorunami ,mocno wbijając palce w jej ramię.
Syknęła z bólu.
Nie wiedziała co go tak zezłościło. Może usłyszał jak się z niego śmiała ?
  -Śmierdzisz. -wywarczał jej do ucha.
Zmarszczyła brwi.
  -Słucham ? -odepchnęła go lekko od siebie.
  -Spotkałaś kogoś ?
Splotła ręce pod biustem i oparła się nogą o ścianę.
  -Tak ,spotkałam. -wyznała.
  -Kogo?
  -Twojego przyjaciela emm... -podrapała się po karku ,chcąc przypomnieć sobie imię blondyna. -emm...        Christopher. Tak, miał na imię Chrisopher.
Podskoczyła przestraszona kiedy pięść Alexa uderzyła o ścinę obok jej głowy .Klatka piersiowa bruneta unosiła się w szybkim tempie a jego nozdrza rozszerzyły się .
Patrzył na nią ciemnymi ,prawie czarnymi oczami. Nie został nawet najmniejszy ślad po jego zniewalających błękitnych oczach.
  -Christopher. -powtórzył szeptem. -Mogłem się tego spodziewać.
Spuścił głowę i ociężale odsunął się od Bianki .Podszedł blatu kuchennego i chwilę stał nieruchomo po czym jego wzrok spoczął kolejny raz na Biance.
Wzdrygnęła się.
Podszedł do niej niepewnie. Obawiał się że dziewczyna ucieknie przed nim gdzie pieprz rośnie. A nawet dalej.
  Wyciągnął rękę w jej stronę ale kiedy zauważył że przycisnęła ciało do powierzchni ściany ,opuścił ją .
Wpatrywał się w niego szeroko otwartymi oczami.
Przełknął sam siebie że doprowadził do tego że dziewczyna się go bała.
  -Dotknął cię ? -spytał.
Pokręciła jedynie głową.
Alex westchnął i przetarł dłońmi twarz.
  -Przepraszam -szepnął i jak najszybciej wyszedł z pomieszczenia.
Chwilę potem słychać było głośny trzask drzwi wejściowych.
Wyszedł.
Bianka osunęła się na podłogę.


  Mknął przez las nie wiedząc nawet gdzie się kieruję.
 W jego głowie toczyła się wojna. A to wszystko dzięki niemu.
Christopherowi. 
Jego najgorszy wróg wrócił do Gerahomy.
 A do tego przebywał blisko Bianki. Bał się o jej bezpieczeństwo. Wiedział jakim dzikim zwierzęciem jest Christopher. Zakłamany długowłosy blondas.
Nie da mu następnej szansy na odejście. Znajdzie go i zabiję.
Przystanął na chwilę zmęczony.
Nagle przed oczami stanęła mu przestraszona twarz Bianki.
Był wściekły na siebie że daj się tak bardzo ponieść złości i to przy niej.
Zawył głośno po czym skierował się z powrotem do swojego domu.


  Dziewczyna siedziała w salonie i czekała na Alexa. Pilotem przełączała kolejne kanały szukając czegoś co przykuło by jej uwagę.
 Kiedy usłyszała dźwięk otwierających się drzwi  szybko podniosła się z kanapy i ruszyła w stronę korytarza. Alex właśnie zdejmował lewy but ,kiedy Bianka znalazła się blisko niego. Podniósł na nią wzrok  a ona wstrzymała oddech ,kiedy zauważyła w jego oczach łzy.
Przez chwilę biła się z własnymi myślami i po chwili chłopak znalazł się w jej żelaznym uścisku. Mocno przylgnęła do niego ciałem ,wdychając jego zapach.  
Chłopak oplótł ją szczelnie ramionami ,bojąc się że może za chwilę uciec. Tak jednak się nie stało.
  -Tak się o ciebie bałam –wyszeptała Bianka prosto do jego ucha.
Alex przymknął oczy chłonąc jej słowa. Wydawały mu się ukojeniem.
  -Niepotrzebnie –odpowiedział krótko.
Bianka odsunęła się od niego ,ale nadal tkwiła w ramionach bruneta. 
  Złapała go obiema rękami za twarz. Chłopak myślał że rudowłosa go pocałuje kiedy niespodziewanie cmoknęła go delikatnie w nos.  Mimowolnie się uśmiechnął.
  -Powiedz mi co się stało ? Dlaczego tak zareagowałeś ?-zasypała go pytaniami ,patrząc prosto w oczy –        Co zrobił ci takiego ten cały Christopher?
  -Po prostu go znam i on nie jest całkiem taki dobry czy wspaniały. Bałem się że może ci coś zrobić.Wiem do czego jest zdolny. –westchnął.
  -I dlatego musiałeś się tak wyładować na ścianie w kuchni ?- spytała z rozbawieniem.
Parsknął śmiechem.
  -Uwierz mi ,ta ściana mi się za bardzo nie podobała.
W pomieszczeniu zabrzmiał głośny śmiech.
Bianka oparła się o bruneta by nie upaść. Chłopak patrzył na nią z miłością i rozbawieniem w oczach.             Podniósł ją i zaniósł do jego pokoju. 
Delikatnie położył nadal roześmianą Biankę na łóżku . Zdjął z siebie czarną koszulę i zmienił swoje dżinsy na spodnie dresowe. Położył się koło dziewczyny podpierając się jedną ręką za głowę ,kiedy ta próbowała się uspokoić.
  -Jesteś bardzo dzisiaj roześmiana. Powinienem nazywać cię śmieszką. Co ty na to ?
Spojrzała na niego z pod byka dając jednocześnie sygnał żeby dał sobie spokój.
Chłopak obserwował Biankę kiedy wpatrywała się w sufit. Obserwował jej nos zwężający się przy każdym jej wdechu ,jej rude włosy rozsypane wokół jej głowy tworząc aureole ,jej usta zaciśnięte w wąską linie i oczy które w pewnym momencie spoczęły na nim.
  -O co chodzi? –spytała
  -O nic.
  -To dlaczego się tak na mnie patrzysz?
  -Jak ?
  -Jakbyś obmyślał plan wywiezienia mnie zagranicę.
Uśmiechnął się do niej słodko i podniósł się. Nie minęła sekunda a już był nad Bianką ,patrząc się na nią swoimi błękitnymi oczami.  
Zarumieniła się kiedy pocałował jej obojczyk wędrując ustami w dół . Z jej ust wydobyło się ciche westchnięcie spowodowane mokrymi wargami na jej prawej ,odkrytej piersi. 
Pociągnęła Alexa w górę i pocałowała go zachłannie w usta. Ich języki walczyły ze sobą a ręce płynęły po ich ciałach.
  Chłopak przegryzł jej dolną wargę i z głośnym cmoknięciem odsunął się od Bianki. Przekręcił się tak że Bianka siedziała okrakiem na jego biodrach. Przystawiła czoło do jego klatki piersiowej i wsłuchiwała się w szybki rytm jego serca.
  - Zamieszkaj ze mną .
Zdziwiona rudowłosa podniosła się i spojrzała na Alexa.
  -Co powiedziałeś?
  -Zamieszkaj ze mną.- powtórzył.
Otworzyła usta żeby od razu zaprzeczyć, powiedzieć że nie może. 
Ale dlaczego miałaby się nie zgodzić? Przecież kochała Alexa i jeżeli zaproponował jej zamieszkanie z nim to powinna się cieszyć.
Cudownie by było mieszkać razem.
Uśmiechnęła się promiennie i pokiwała głową.

   -Zgadzam się.


1 komentarz:

  1. CUDOWNY!!! Aaaa zgodziła się z nim zamieszkać :D Normalnie mam teraz takiego banana na twarzy, dzięki tobie :*
    Czekam na kolejny
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń